Wyciąg z rośliny papaya, powszechnie używany w przemyśle mięsnym do zmiękczania mięsa, od dawna był stosowany przez znachorów w leczeniu wielu stanów chorobowych – od zapalenia wątroby do rzeżączki.
Do leczenia bólów krzyża enzym papaya wprowadził amerykański ortopeda, Lyman Smith, w latach sześćdziesiątych. W doświadczeniach na królikach stwierdził on, że wstrzykiwanie papainy (wyciąg z papaya) rozpuszczało jądro miażdżyste, w wyniku czego dochodziło do kurczenia się krążka międzykręgowego. Z patentu Smitha skorzystała firma Baxter Travenol Laboratories, w której z papainy wyekstrahowano inny enzym, chymopapainę, o wiele skuteczniejszy w działaniu i mniej toksyczny. Enzym otrzymał fabryczną nazwę Disease i w 1963 roku został zatwierdzony przez U.S. Food and Drug Administration.
Po kilkunastu latach stosowania enzymu okazało się jednak, że jego działanie lecznicze ma zbliżoną wartość do placebo. W wyniku tego w 1975 roku firma Baxter Travenol zaprzestała dalszej produkcji enzymu, a wobec niespełnienia określonych wymogów badawczych stosowanie chymopapainy w USA zostało zabronione.
Chymopapaina jest nadal stosowana w Kanadzie, skąd pochodzi wiele pochlebnych o niej opinii. Niestety są to opinie pacjentów, a nie specjalistów.
Mc Cullogh, który jest entuzjastą tej metody, twierdzi, że chemonukleoliza stanowi wysoce użyteczną metodę leczenia chorych z rwą kulszową w przebiegu tyłoprzemieszczenia jądra miażdżystego.
Zwraca on jednak uwagę na to, że ponieważ chymopapaina działa na proteogli- kany jądra miażdżystego, chemonukleoliza jest bezskuteczna w innych przypadkach, np. przy ucisku korzenia z powodu zwężenia bocznych zachyłków kanału kręgowego.
Zabieg jest wykonywany w znieczuleniu miejscowym, przy czym może być przeprowadzony nawet ambulatoryjnie. Po operacji chory zostaje unieruchomiony w gorsecie na okres 2-6 tygodni. Ryzyko operacji, pomijając uczulenie na chymopapainę, wiąże się głównie z błędnym wprowadzeniem środka, np. do przestrzeni podpajęczynówkowej. Autor tą metodą uzyskuje 70-80% wyników korzystnych.