No cześć:-)
Dzisiaj chciałam Wam napisać o ciasteczkach owsianych:-)
Nie wiem czy Wy też tak macie, jak ja czasami…??
że chodzi za Wami coś słodkiego… wypiłoby się kawkę, ale przecież lepiej smakowałaby z jakimś choćby malutkim..ale ciasteczkiem… a w szafce pustka, nic a nic?!?
a do sklepu nie pojedziecie…bo nie macie samochodu!!
dziecka do wózka też nie bardzo…bo pogoda wtedy jak na złość, nie na spacerki,
powiedziałoby się – może to znak: nie jedz nic słodkiego!
bo pójdzie wiadomo gdzie…(oj i wcale nie tam gdzie chciałybyśmy!)
ale niestety jest taki dzień, że ma się w nosie, gdzie pójdzie…
wtedy na pomoc przychodzą…ciasteczka owsiane.
Dzisiaj chciałam Wam napisać o ciasteczkach owsianych:-)
Nie wiem czy Wy też tak macie, jak ja czasami…??
że chodzi za Wami coś słodkiego… wypiłoby się kawkę, ale przecież lepiej smakowałaby z jakimś choćby malutkim..ale ciasteczkiem… a w szafce pustka, nic a nic?!?
a do sklepu nie pojedziecie…bo nie macie samochodu!!
dziecka do wózka też nie bardzo…bo pogoda wtedy jak na złość, nie na spacerki,
powiedziałoby się – może to znak: nie jedz nic słodkiego!
bo pójdzie wiadomo gdzie…(oj i wcale nie tam gdzie chciałybyśmy!)
ale niestety jest taki dzień, że ma się w nosie, gdzie pójdzie…
wtedy na pomoc przychodzą…ciasteczka owsiane.
Bo przecież – szklankę mąki, cukru, jajko – każdy w domu ma,
do tego margaryna/masło dosłownie niewiele no i owsiane płatki – ja raczej mam, ale jak nie macie, to sobie kupcie, ani nie wiecie kiedy przyjdzie ta pilna, słodka „czarna godzina”…a wtedy będą jak znalazł!
Przepisów na ciasteczka owsiane w internecie setki…jakie tam się komu marzą!
Niby różne, ale podstawa ta sama, trochę różnią się właściwie dodatkami,
no i czasami gramatura troszkę inna.
Oczywiście są takie wśród Was, które robią je od X lat, ale ja od niedawna,
jakoś cukiernik ze mnie marny, najczęściej pichce jak już tylko serniki na zimno…
ale…może komuś przepis a nuż…się przyda,
no i przede wszystkim publikuję go, żebym nie wertowała po internecie,
tylko miała „u siebie”:-)
***
Ja bardzo lubię korzystać z przepisów pani Madzi – kiedyś zachęcałam Wam do zrobienia domowych lodów – to też był jej przepis.Dlaczego akurat ta Pani? Jakoś tak do mnie przemawia, poza tym przepisy zawsze szybkie, pyszne i jak sama nazwa bloga i vloga mówi – skuteczne:-)
Co potrzebujemy, do wykonania??
125 g margaryny
pół szklanki cukru
pół szklanki mąki
1 jajko
2 szklanki płatków owsianych
wsio!
Czas wykonania do pół godz, ale wierzcie mi – że jak zrobicie je raz, drugi, to potem 10 min…i ciacha zawędrują do piekarnika! zobaczycie:-)
wykonanie:
1. nastawiam piekarnik na 170 stopni, zanim zrobię masę to się rozgrzeje:-)
2. margarynę przełożoną do miseczki wkładam do mikrofalówki, aby się rozpuściła (kilkanaście sekund)
3. w międzyczasie do miski wbijam jajko i wsypuję pół szklanki cukru – mieszam:-)
4. do tego dolewam rozpuszczoną podgrzaną margarynę i znowu mieszam (cukier łatwiej się rozpuści)
5. następnie dosypuję pół szklanki mąki (zwykłej, pszennej) i mieszam
(teraz jak chcecie można dodać: kawałki czekolady, otręby pszenne, rodzynki itp, ja nic nie dodałam)
6. do rozmieszanej masy dosypuję 2 szklanki płatków owsianych,
gotowe:-)
Prawdę powiedziawszy, ja na ilość składników zawsze patrzę trochę z przymrużeniem oka,
bo jak ktoś woli słodsze to doda 3/4 szklanki cukru, poza tym płatków owsianych też dodałam ciut więcej, bo że miałam więcej margaryny to ta masa taka mi się wydawała za bardzo płynna..
Co dalej?
Blachę wykładam papierem do pieczenia,
z masy formuję ciasteczka (mogą być cieńsze lub grubsze, kto jak woli, i kształt jaki chcecie),
i wkładam blachę do piekarnika na jakieś 20 min.
I nie idę sobie…by wrócić za te 20 min…bo raz tak poszłam i pożałowałam:-)
ale przede wszystkim już tak po 15 min…warto patrzeć jak ciasteczka nabierają koloru, czasami wcale nie trzeba aż 20 min. lepiej wyciągnąć wcześniej, wtedy są fajniejsze:-)
ja tu piszu piszu….ale lepiej zobaczyć jak robią to specjaliście od ciasteczek i nie tylko…
zapraszam na filmik Pani Madzi ze skutecznie.tv:
Fajne jest też to, że ciasteczkami owsianymi mogą zajadać się matki karmiące!!
Ja jak karmiłam…to jak mi się chciało słodkiego to zazwyczaj tylko biszkopty i biszkopty…
a tu dla odmiany owsiane:-)
no i można je schować szczelnie do pudełeczka i mogą tak sobie siedzieć nawet do tygodnia,
w co – szczerze – nie wierzę:-) daje im max 2 dni.
No i to tyle.
Jak Was najdzie ochota to jest to super pomysł.
Polecam:-)
i pozdrawiam:-)
Ewka