Lifestyle

Szycia ciąg dalszy… Tym razem: torby…na wypad..na miasto, na zakupy…

Nadal „zaprzyjaźniam” się z maszyną…
Dogadujemy się no całkiem nieźle…
choć…nie obyło się bez konsultacji w „serwisie” (u Mamy) 😀 
– tym razem moje niedopatrzenie:-)
jakby nie było – wszystko 'pięknie ładnie’ dopóki coś działa,
ale też trzeba umieć zaradzić jak coś się zepsuje…
no i człowiek uczy się na błędach:-) 
jak raz coś źle zrobisz…to na drugi raz już sobie zapamiętasz…  🙂
także mam nadzieję, że przyjaźń będzie kwitła:-)
Tym razem postanowiłam spróbować swoich sił…i uszyć torbę, 
taką zwykłą, pakowną…na zakupy, czy na jakieś wyjście na miasto…gdziekolwiek…
Stworzyłam dwie…
Prezentują się tak:

A druga w kolorze…brudnego różu  w kwiaty:

Co powiecie?
Jak na moje początki…
to chyba może być:-)
***
Pozdrawiam,
miłego wieczoru:-D

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.