Okiem etnologa, Wielkanocne zwyczaje

Z cyklu: Wielkanocne tradycje: Wielki Piątek i związane z nim zwyczaje i wierzenia.

Ostatnio było o Niedzieli Palmowej, która już prawie za nami. Dzisiaj chciałam Wam przybliżyć trochę ciekawych informacji związanych z dniem Wielkiego Piątku.
 Obrzędy wielkanocne związane są przede wszystkim z obrzędami agrarnymi i hodowlanymi. Głównym ich celem jest zapewnienie dobrobytu. Dlatego w tym okresie gospodarze starali się chociaż
w drobnym zakresie zapoczątkować wszystkie prace związane z uprawą roli. Kobiety zaś z początkiem Wielkiego Tygodnia zaczynały wielkie porządki domowe i przygotowania do Świąt. Tak więc jakby nie było, od jutra bierzemy się do pracy:-)
Z Wielkim Piątkiem związanych jest wiele różnych zwyczajów i wierzeń, o których już dzisiaj niekoniecznie się pamięta… Zachęcam Was do przeczytania tego posta, a może się okazać,
że dzięki temu zapewnicie sobie zdróweczko, urodę, a ogródek zakwitnie Wam  jak nigdy dotąd:-)
Wielkanocne tradycje: Wielki Piątek – zwyczaje, wierzenia, przysłowia.

 W nocy z Wielkiego Czwartku na Wielki Piątek wszyscy spieszyli do potoku, rzeki, lub innego źródła, (koniecznie bieżąca woda), by obmyć twarz i ręce, czynności te
wykonywano w ciszy i skupieniu, po czym nie oglądając się wstecz wracali do
domu. 
Aby zabieg ten był skuteczny należało wykonać go „przed
wschodem słonka, zanim ptosek nie zaśpiywoł”, dzięki temu można było ustrzec
się przed chorobami skórnymi, miał zapewnić zdrowie i urodę;
Zwyczaj ten jest ponoć kontynuowany do dziś, ale w bardziej
uproszczonej postaci. Cóż…nie każdy ma dostęp do potoku… Nawet jeśli
ma…nie wiem, czy chciałoby się do niego iść przed wschodem słońca…:-D
Dlatego…najczęściej używana jest woda z kranu…albo w
najlepszym razie – woda ze studni!
Zwyczaj ten praktykowany jest raczej przez ludzi w podeszłym
wieku, którzy nadal wierzą w skuteczność tego zabiegu. Starsi ludzie zresztą
nie używają całej masy kosmetyków, dostępnych w drogeriach, bo znają wiele
świetnych domowych sposobów, na cerę, włosy itp., niekiedy bardziej skutecznych
niż  drogeryjne „cuda”. Jakby nie
było…dzisiaj…coraz częściej i my sięgamy po te domowe „babcine” receptury.
Ale…wracając do tematu.
Wieli Piątek był dniem szczególnym dla gospodarstwa.
Okazuje się, że nie tylko domownicy obmywali się rankiem w
wodzie…
Gazdowie myli także
konie w potoku, dzięki czemu miały być zdrowe.
Dla gazdy koń to było całe
bogactwo, dlatego nie lekceważono tego zwyczaju.
Kobiety już z samego rana robiły masło, które święcono w
Wielką Sobotę.
Było ono lekarstwem, które przechowywało się do następnego roku.
W razie potrzeby smarowano krowom wymiona. 

Wiem, że trochę…zbaczam z tematu, ale przy tej okazji…no chociaż dwa słowa o maśle:-)
bo chyba nie trafi się mi szybko inna okazja??
Marketów nie było…więc cóż..trzeba je było zrobić samemu, a zanim powstało już nabierało „mocy”:-) W czym je robiono? W maselnicy – patrz fot. (maśniczka, maślniczka, masielnica…zależy od regionu).
U nas w gwarze góralskiej urządzenie to nazywa się – kiernicka.


Przypuszczam, że niektórzy, a już na pewno dzieci nie wiedzą, bo i skąd (?)  jak takie masło powstawało. Szybciej pomyślą, że powstaje w „Biedronce”, i pakują tak fajnie w kosteczkę:-)
ale są miejsca, gdzie przybliża się tą tradycję: NP.:
1. Muzeum Wsi Lubelskiej, warsztaty:
http://www.lubelskie.pl/?pid=422&mode=news&group=85&news=32897&p=9
2.Muzeum w Skawinie prowadzi warsztaty, dzieci same wyrabiają masełko::
http://www.muzeum-skawina.pl/Home/Artykul/5152
3. W Skansenie Wsi Mazowieckiej – tez warsztaty, połączone z połączone z degustacja pajdy chlebka i ognisko:-)
http://www.korneluk.com.pl/strona.137735.html
4. W Hajnówce na festynie kobiety a czas wyrabiaja masło:
http://www.osmhajnowka.pl/festyn-muzeum-wsi.htm

Może u nas na Podhalu przy okazji festynu któraś wieś zorganizuje podobny konkurs?

****Ok. Wybaczcie. Tyle o maśle. Co do innych wierzeń, to:
Co jeszcze robiono tego dnia?

  • Mężczyźni znaczyli
    jagnięta
    , wycinając im na uszach odpowiednie karby, gdyż „jak sie znacy
    owce przed wychodem słonka to im nawet krew z ucha nie idzie”;
  • Strzyżono owce
  • Koniom przystrzygano
    grzywy i ogony;
  • Krowom sierść między
    uszami
  • Obcinano włoski
    dzieciom
  • Mężczyźni obcinali
    włosy
  • Dziewczęta podcinały
    końce warkoczy
 
 

 

W jakim celu??
Wierzono, że jak dokona się tych zabiegów właśnie w Wielki
Piątek to włosy będą o wiele lepiej rosły!! Tak więc jak macie/mamy kłopot z
włosami, albo chcemy ulepszyć ich kondycję…to nie pozostaje nic tylko złapać
w piątek w wolnym czasie któregoś z domowników…wręczyć mu nożyczki i niech
jedzie z naszymi końcówkami…
Co jeszcze przycinano?
Gałęzie na drzewach
rosnących koło domu
, „coby rosły proste i piykne”.
 Ponadto drzewka obwiązywano też powrosłami (czyli sznurem
skręconym z siana), by dobrze rodziły.
Uważano, że Wielki Piątek to dzień szczególnej aktywności
czarownic
, które mogły zaszkodzić bydłu poprzez kradzież jakiejś drobnej rzeczy
z zagrody lub domu.

http://www.bibliotekawszkole.pl/inne/gazetki/85/index.php

Wierzycie w czarownice?? 😀
Wiadomo, takiej na miotle (jak na fot) w swojej tradycyjnej kreacji to raczej nie spotkamy.
Ale dzisiaj podobno nadal krążą… 
Z wyglądu to kobieta jak każda inna, ale ma to „coś”, 
i to „coś” to nie jest „to” czego jak się często słyszy faceci szukają w kobietach.
Ma ona w sobie moc…rzucania uroków na wszystko…na dzieci, zwierzęta, kwiaty…
Generalnie jak Cię taka spotka np. z rana…i „rzuci urok” to może Ci zepsuć cały dzień i nic nie pójdzie po Twojej myśli. Podobno tak to działa…

Jak sądzicie, opowiadam bajki????
A może nie…???
i słyszeliście o takich przypadkach;-)

****

Można wymienić jeszcze kilka magicznych zakazów,

które
występują choć niektóre raczej w reliktowej postaci),
a chodzi m.in. o:
Zakaz pożyczania –
związany z wiarą w czary
Zakaz wszelkiego
hałasu,
Zakaz szycia,
prasowania, tkania, prania
Zakaz rąbania drewna,
młócenia zboża
 
 
 
 
Tłumaczono to obecnością dusz zmarłych, obecnie względami
natury religijnej.
Sądzono, że dusze mogą przebywać w zagrodzie, i takimi
nierozważnymi pracami można je skrzywdzić.
 ***
No i na zakończenie jeszcze kilka przysłów 
związanych z
dniem Wielkiego Piątku:
 
Gdy Wielki Piątek ponury, Wielkanoc będzie bez chmury.
 
W Wielki Piątek dobry siewu początek.
Jak na Wielki Piątek mróz to na suchym wierchu będzie siana
wóz.
Jeżeli w Wielki Piątek deszcz kropi, radują się chłopi.
Jeśli w Wielki Piątek pada, suche lato zapowiada,
ale gdy w ten dzień ładnie, dużo deszczów spadnie
W Wielki Piątek grzmot lub deszcz oznaczał urodzaj.
Tak więc miejmy nadzieję, że w najbliższy piątek popada,
albo….co ja piszę?
patrząc na całe zeszłe mokre lato, to nawet niech lunie ile wlezie!!
jeśli ma to zapewnić piękne lato i urodzaj to jedna porządna ulewa nie zaszkodzi.
No i dzięki temu jest szansa na piękną aurę w Wielkanoc:-)
Grzmotów nie życzę, choć 2 dni temu nie wiem czy
słyszeliście jak zagrzmiało???
Wiecie co to wróży?? 🙂 Już piszę:
Ile razy przed Wojciechem zagrzmi na pola, tyle razy po
Wojciechu zabieli się rola.
Gdy przed Wojciechem grzmi, długo jeszcze zima śni.
A że Wojciecha 23. kwietnia…to w maju możemy liczyć na
mały śnieżek:-)
no i oczywiście źródła informacji:
Hołda R.: Etnologia Polski: Zwyczaje i obrzędy doroczne (XIX/XX w). Cieszyn 2003/2004.
Kwaśniewicz K.: Zwyczaje doroczne. W: Podhale. Tradycja we współczesnej kulturze wsi. Kraków 2000.
Informator: Anna Nędza-Kubiniec (etnolog, no i moja Mama rzecz jasna;-)
***
To chyba tyle.
Temat Wielkiego Piątku: zwyczajów i wierzeń wydaje mi się wyczerpany.
Jak mi się coś gdzieś przypomni to oczywiście uzupełnię:-)
Życzę Wam spokojnej nocy i udanego tygodnia:-)
Pozdrawiam,
Ewka
***

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.