Witam:-)
dzisiaj pokażę Wam jak odmieniłam pewne stare pojemniki na przyprawy…
otóż jak już kiedyś pisałam, mieszkam w domu, w którym wychował się mój mąż,
także domek…trochę latek ma…a co za tym idzie…nie brak w nim rozmaitych „skarbów”…
bardziej i mniej potrzebnych:-)
(ale to jak w każdym domu:-) u mnie to samo: tego szkoda wyrzucić, to potrzebne, to się przerobi, to pamiątka…a w rzeczy…góra rośnie… i się kurzy….;-)
ale tu nie wyrzucam nic!
raz: że nie moje:-)
dwa: wszystko potrzebne:-)
trzy: czekam na wiosnę, świeży powiew powietrza…
no i wtedy Teściowie zrobią rozeznanie, co potrzebne a co nie…i zrobi się porządek:-)
niemniej jednak czasem wpadnie mi w ręce coś…co mam chęć odmienić,
o…tak jak te pojemniki:
były sobie takie…
jak widać wyblakłe już od słońca…
ale pomyślałam, że nie wyrzucę, bo właściwie sól, cukier, mąkę…itp gdzieś trzymać muszę,
ale…trochę drażniły mnie te napisy…
MOUKA??? RYŻE???
u NAS???
i dziś pomyślałam, że może je sobie okleję…tak przy herbatce???
🙂
szło mi błyskawicznie…
oczywiście nikogo się o zdanie nie pytałam…
efekt??
Jak dla mnie powiało świeżością:-)
Mężowi też się spodobało:-)
Śmiałam się tylko do Męża, że jak będzie Jego mama przychodzić do nas w odwiedziny to na szybko będę odwracać je z powrotem (bo na odwrocie są takie jak były:-) hahaha, –
ale to oczywiście żart!
Teściów mam wyrozumiałych:-)
jak mi głowy nie urwali za wymalowanie grzejników,
to za takie pojemniczki???
🙂 🙂
Miłego popołudnia Wam życzę:-)
też coś zmalujcie:-D