Decoupage

Mała przygoda z decoupage:)

Pierwsze tajniki sztuki, jaką jest decoupage zdradziła mi moja koleżanka ze studiów, Marysia. Jak to bywa na studiach, najwięcej nauki jest w styczniu i w czerwcu, a tak poza tym można śmiało wygospodarować czas na inne przyjemności…wspaniale jest, jeśli ten czas przeznacza się na coś
pożytecznego:)) I Mery pokazała nam to i owo. Tak się nam to spodobało, że zasiadałyśmy wszystkie wieczorami w naszym pokoju w akademiku i …wymyślałyśmy, wycinałyśmy, raz lepiej szło, raz gorzej, ale tworzyłyśmy:))
            Dodam, że studiowałyśmy w Cieszynie, tak więc w Czechy miałyśmy dwa kroki, i tam właśnie
wyczaiłyśmy sklep ze wszelkimi akcesoriami do decoupage i nie tylko:) także raz na jakiś czas była „wyprawa” po pudełka, farbki, a przede wszystkim po serwetki, których mieli tam ogrom, masa segregatorów, których za jednym zamachem trudno było dokładnie przejrzeć:)) Potem miałyśmy nawet okazję sprzedawać nasze produkty na kiermaszach świątecznych na uczelni. O jakaż była radość, jak trafił się chętny:))
            W każdym razie…każda z nas miała (i ma do dziś) pojęcie mniejsze lub większe, na czym rzecz polega. Ja się przyznam, że w tej dziedzinie nie czuję się żadnym specjalistą, mam pudełko rozmaitych serwetek, więc od czasu do czasu jak sobie o nim przypomnę, to coś stworzę, ale nie jest to dziedzina, której poświęcam wiele czasu, mam koleżanki, które są w tym świetne, także chętniej oglądam ich
dzieła. Ja póki co mam „na tapecie” szycie:)
Ale żeby  to nie było tylko puste „opowiadanie” to pokażę kilka fotek. Wybaczcie mi jakość zdjęć, ale
niektóre są…jeszcze ze studiów, robione aparatem z telefonu, także wyglądają tak a nie inaczej:)
Z pozdrowieniami,
Ewka:)
p.s: mam nadzieję, że następne fotki będą już dużo lepsze,
mój kochany Mąż, od jakiegoś czasu nasłuchał się mojego narzekania, jakby to
było super mieć jakiś lepszy sprzęt i…dostałam,  w walentynkowym prezencie, zobaczymy co zdołam zdziałać:)

 

szafeczka na klucze
  

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.