Lifestyle, Prezenty

16 cennych wskazówek – jak kupować trafione prezenty? Kilka pomysłów na prezent.

Cześć:-)
Święta coraz bliżej, lada chwila wpadnie Św. Mikołaj…tak więc temat prezentów pewnie już coraz częściej przewija się w naszych domach, oczywiście wywołując różne emocje – u jednych wzbudza radość, zaś innych przyprawia o zawrót głowy. Przyznam szczerze, że nie będę skupiać się tylko i wyłącznie na świątecznych prezentach, aktualny okres raczej powiedziałabym „wywołał” ten temat na moim blogu. Dzisiaj chciałabym się skupić przede wszystkim na tym: jak kupować prezenty? Jak wybierać? Na co zwracać uwagę? Czego nie robić? Zaproponuję Ci także przykłady takich „bezpiecznych/uniwersalnych prezentów”, ale i opowiem Ci o moich nietrafionych prezentach. Jeśli zatem lubisz kupować prezenty i potrafisz trafić w gusta obdarowanych to ja mogę Ci pozazdrościć, jeśli natomiast hasło „trzeba kupić prezent, wymyśl coś” nie napawa się wielką radością na myśl o buszowaniu po sklepach czy choćby po internecie to jest to post dla Ciebie. Zapraszam, mam ogromną nadzieję, że trochę pomoże rozwiać pewnego rodzaju wątpliwości:-) i sprawi, że gorączka przedświąteczna będzie chociaż o kilka stopni niższa:-)

 

jak kupować trafione prezenty
Jak kupować właściwe prezenty?

 

Wszystkie porady, które tu u mnie znajdziesz, to jest to jakby zbiór moich doświadczeń z dobrych kilkunastu lat, także mam nadzieje, że w jakimś stopniu pomoże Ci w wyborze prezentów, ale pamiętaj, to taki mój subiektywny obraz, więc może Twoim okiem wygląda to troszkę inaczej..?
W czym tkwi największy problem?  Tak jak się mówi: „Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze”. I całkowicie mogę się tu zgodzić. ALE!!  Nie jest dla nas problemem samo wydawanie pieniędzy na prezenty, ale wydawanie pieniędzy na NIETRAFIONE prezenty. Jest różnica.
Ponieważ ogólnie lubimy radować naszych bliskich, miło jest sprawić komuś radość, jeśli kupisz mu coś, co chciał, co mu się podoba itd. Wtedy nawet jakiś drogi, czy droższy prezent, jeśli jest tym dla kogoś wymarzonym, to machniesz ręką, stwierdzisz: jakoś zarobię/odrobię itd. ale wiesz, że radość jaka zawitała na twarzy dziecka/męża/żony/mamy czy innej obdarowanej osoby była tego warta.
Stan rzeczy się zmienia, jeśli kupujesz prezenty na szybko, nie wiesz co kupić, i nie dość, że jesteś sfrustrowana, bo prezent trzeba mieć, to jeszcze kupujesz w ciemno, i wydajesz pieniądze na coś, co w Twoim mniemaniu może pójść w przysłowiowe „błoto”, albo zostać schowane gdzieś na dnie szafy i zapomniane. Dlatego zanim coś kupisz, warto się zastanowić nad paroma rzeczami, zadać sobie kilka pytań typu:
jaka okazja?
dla kogo prezent?
gdzie go znajdę?
czy ja sama ucieszyłabym się z tego?
Od razu powiem, że wszystko zależy od tego jakie też zwyczaje panują w Twoim domu, bo nie wszystkie okazje u wszystkich są celebrowane:-) Opowiem Ci trochę jak to jest u mnie… No więc po kolei:
Jaka okazja?
Okazji co nie miara! Jeśli jeszcze masz dużą rodzinę, to już w ogóle…co chwila coś…a to stałe: urodziny, imieniny, rocznice, Dzień Matki/Ojca/Babci/Dziadka, itp. można wymieniać, do tego dochodzą jakiś dni Chłopaka, Kobiet, a to zaproszono Cię na 30 koleżanki, 50 cioci, parapetówka, Komunia/Chrzest/wesele…no można czasami zwariować. A już najgorzej jak kilka takich okazji kumuluje się w jednym miesiącu. Przykładowo u mnie w Rodzinie w samym sierpniu mamy 5 solenizantek!!
Wydaje mi się, że to jaka okazja trochę jakby kieruje nas na prezenty w danym temacie (mam choćby  na myśli wesele/parapetówka/imieniny). Są pewnego rodzaju takie normy „co się powinno”. Czyli dla mnie przykładowo dla bliskich na urodziny wypada kupić coś fajnego, jakiś choćby drobiazg (tańszy/droższy – w to nie wnikam…kto ile chce wydać, ja oczywiście tyle mam okazji, że raczej zawsze wolałabym kupować coś niedrogiego, ale fajnego)  ale już imieniny obeszłabym przykładowo kwiatkiem/winem/słodkością. Parapetówka też raczej skłaniałaby mnie do czegoś „dla domu”, czyli począwszy od kwiatka, przez jakąś pościel, oczywiście jakiś %% bo wypada „oblać”, albo coś w wyposażenia (do kuchni/łazienki), choć tu już warto uważać, chyba że znasz upodobania gospodarzy, i potrafisz dobrać coś odpowiedniego dla nich.
Przykład: Mikołaja – oczywiście z dziećmi jest łatwo, bo przecież masz podany jak na tacy „list do Św.Mikołaja”, grunt, żeby odnaleźć „to coś”. Dla mnie to dzień taki bardziej dla dzieci jak chodzi o prezenty, ale czasami dorośli też lubią się obdarować. Kilka lat temu oczywiście ani nie miałam pomysłu, ani tak naprawdę pieniędzy „na takie wydawanie”, bo miałam inne ważne wydatki i kiedyś z moim jeszcze wtedy nie-mężem weszliśmy do sklepu ze świątecznymi upominkami, maskotkami, aniołkami, no do wyboru, do koloru!! I zauroczeni tym wszystkim pomyśleliśmy, niech zwyczajowi stanie się zadość i był szybki pomysł: robimy sobie „prezent do 5 zł”, każdy wybiera co mu się podoba. I powiem Wam, że czasami już nie pamiętam co dostałam z jakiejś tam okazji, ale tego mojego ślicznego, pulchnego aniołka mam do dzisiaj i zawsze jak przychodzi czas świątecznych dekoracji wyciągam go i zawsze mam w pamięci te nasze zakupy. Także mała rzecz, a cieszy:-)
PREZENT – jaki powinien być?
Ile ludzi, tyle opinii, ale ja powiem Wam jakie prezenty lubię dostawać: PRAKTYCZNE. Czyli coś, co mi się przyda, na coś wykorzystam, a nie będzie powiedzmy stało i się kurzyło. Ale to moje takie „widzi mi się”, bo przypuszczam, że są osoby, które lubują się w pięknych dekoracjach, wazonach, itp. rzeczach, nie jest to absolutnie nic złego, ale tak jak mówię – zależy od danej osoby. Często dobór prezentu świadczy o zażyłości między ludźmi, ich relacjach, pokrewieństwie itp. Niemniej jednak mimo iż wybór do łatwych nie należy pamiętajmy, że najważniejsze są intencje drugiej osoby. Prezentu nikt nie kupuje po to, by nas urazić, ale sprawić radość, także nawet jeśli my lub druga strona strzeli gafę, warto umieć odpowiednio przyjąć podarek! Bo co z nim później zrobisz, to już Twoja sprawa, ale raczej hasło: „O nie…znowu to?”, „Fajna bluzka, tylko ja nie cierpię zielonego koloru”, czy „A mówiłam Ci, że chcę to…”, to raczej zachowajmy dla siebie.
DLA KOGO prezent?
Kluczowe pytanie!!! I w tym miejscu zatrzymam się na dłużej. Oczywiście istotne jest czy to Tata/Mama, Babcia czy koleżanka (bo każdy preferuje co innego), ale żeby prezent był trafiony to trzeba tej konkretnej osobie się przyjrzeć i zadać sobie kilka pytań:


ZAINTERESOWANIA/PASJA
Najważniejsza kwestia. Czym interesuje się dana osoba? Pasja/hobby? Jak spędza wolny czas?
To jest dobry punkt zaczepienia, jeśli chcemy kupić coś, z czego potencjalny solenizant może się ucieszyć.
Wymyślone przykłady:
  1. Koleżanka interesuje się techniką decoupage lub scrapbooking,
  2. Pasją taty lub teścia są konie lub wędkarstwo.
  3. Mama uwielbia książki, zaczytuje się w kryminałach Bondy.
  4. Brat uwielbia sport, jogging, jest to coś, od czego zaczyna dzień.
  5. Kuzynka uwielbia zakupy, modę, ubrania.
  6. Młodsza siostra uwielbia kosmetyki, interesuje się makijażem, stylizacją paznokci.
  7. No i dzieci brata w wieku przedszkolnym/szkolnym.

 

SKLEP
Skoro wiesz mniej więcej czym interesują się dane osoby, to kolejnym krokiem jest znaleźć odpowiednie miejsce, w którym możesz dostać coś z danej dziedziny, kategorii, czyli odpowiedni sklep.
Podążając za powyższymi przykładami, gdzie szukać prezentu? Oczywiście jest mnóstwo miejsc, najbardziej popularny jest internet, też polecam, nie musisz wychodzić w domu, bo prezent przyjdzie na miejsce:-)  Ale jeśli chcesz pochodzić po sklepach, to takie najbardziej powszechne sklepy, które w pierwszej kolejności przychodzą mi do głowy to:
  1. Specjalistyczne sklepy kreatywne, także papiernicze, czasami i kwiaciarnie dysponują tego typu produktami.
  2. Sklep wędkarski, koński, ale i z różnymi gadżetami (brelokami, itp), a także księgarnia (książki o danej tematyce).
  3. Oczywiście księgarnie, namioty pt. „Tania książka” i mój ulubiony Empik!!
  4. Sklep sportowy.
  5. Sklepy z ciuchami.
  6. Drogerie.
  7. Sklepy zabawkowe, z ubraniami, nie mogę tu nie wymienić „Pepco”, i Empik też (ksiązki, gry).
PRODUKT
Jeśli już znajdziesz odpowiedni sklep, wcale jeszcze nie oznacza to, że teraz będzie już tylko z górki, bo możesz wejść do sklepu, ale jak zdecydować co wybrać z takiej ilości produktów? Fakt, że to sklep tematyczny, jeszcze nie oznacza, że wszystko co zakupisz będzie dobre, potrzebne. Są dwa wyjścia:
  1. robisz małe rozeznanie (u rodziny czy znajomych solenizanta) czego konkretnie potrzebuje dana osoba, czy może tydzień wcześniej nie kupiła już rzeczy, o której Ty myślałaś
  2. kupujesz kartę/bon podarunkowy na określoną kwotę.
Wyjście „2” jest super moim zdaniem (o tym troszkę szerzej w dalszej części), bo dostajesz kartę i sama idziesz do sklepu i wybierasz to, co aktualnie jest ci potrzebne, co Ci się podoba itd. Może się okazać, że chcesz kupić mężowi bluzę w jego ulubionym sklepie, jedna wyjątkowo Cię urzekła, więc bierzesz. Jednak mija czas, bluza leży, mąż w niej nie chodzi – i co? okazuje się, że kupiłaś bluzę „przez głowę”, a on takich nie znosi, bo uwielbia rozpinane i z kapturem.
Przykłady z życia:
  • Kiedyś koleżanka miała urodziny. Oczywiście padło hasło: „To co jej kupimy?”. No i główkowanie, co by się przydało, spodobało, itd. I znalazłyśmy „sklep”, w którym naszym zdaniem nasza koleżanka czułaby się jak w raju i zapewne miałaby z czego wybierać. Zrobiłyśmy zrzutkę, bo rzeczy nie były wcale tanie, wręcz przeciwnie! I kupiłyśmy produkt, naszym(!) zdaniem ładny, który powinien się spodobać. I co…po trzech sekundach od rozpakowania prezentu przez naszą koleżankę i zobaczeniu jej zdziwionej miny już wiedziałyśmy, że to jednak był kiepski pomysł, aby kupować coś do ubrania! A komentarz bezcenny, którego już nie przytoczę:-) ja od tamtego momentu wyleczyłam się z kupowania ubrań.
  • Do czasu…,bo w zeszłym roku była jakaś mała okazja postanowiłam zrobić mężowi mały prezent. Oczywiście znałam upodobania, pasje, zainteresowania…i co kupiłam „tematyczny” kubek oraz koszulkę, na której również widniał obrazek dot. zainteresowań. I co? Kubek super, już nawet z lekka poobijany, bo ulubiony, kawę pije tylko z niego:-) koszulka? Nówka, nie ruszana, ani razu nawet koło domu, czy jak zimno pod inne ubranie nie została założona, bo po prostu nie gra! Nie pasuje kolor, materiał itp. To był drugi raz, kiedy postanowiłam, że więcej nic z ubrań nie kupię, chyba, że ktoś mi pokaże palcem „to chcę, to mi kup”:-)
  • Przykład zaś od drugiej strony. To ja miałam mieć w niedługim czasie urodziny. Koleżanka wyciągnęła mnie do sklepu, że niby zerkniemy co ciekawego, a już w głowie miała plan, że zobaczy co mi wpadnie w oko. No i tak wędrujemy, jedna za drugą, wiecie masa ciuchów… I ja nie wiedząc jaki plan spojrzałam ot tak spontanicznie na jakąś bluzkę, bo coś mnie w niej zadziwiło, i tak po prostu wyciągnęłam wieszak, spojrzałam i odłożyłam. Za kilka dni rozpakowuję prezent a tam TA dokładnie bluzka, bo koleżanka myślała, że mi się podoba, więc nie zastanawiając się głębiej po prostu wzięła, licząc na to, że niejako „sama ją wybrałam”. Takich przykładów mam w głowie jeszcze kilka, ale już nie będę zanudzać.
BON PREZENTOWY/KARTA PODARUNKOWA
  • Zanim sama zdecydujesz się na coś konkretnego z danego sklepu to polecam Ci zrobić chociaż jakieś małe rozeznanie (u bliskich, rodziców, rodzeństwa, koleżanek, u kogoś do kogo masz łatwy dostęp) z czego dana osoba mogłaby się ucieszyć, co byłoby jej potrzebne. Jeśli się dowiesz to świetnie, jeśli natomiast nie, to polecam skorzystać z wersji bonu prezentowego czy karty podarunkowej (to samo, w różnych sklepach różnie się określa). Niestety nie są dostępne w każdym sklepie, ale w dużej ilości tak, choćby: H&M, Reserved, Empik, Rossmann i wiele tego typu. No i co najważniejsze? Taki bon ma zwykle termin ważności na okres roku. Czyli jeśli np. otrzymałabyś kartę podarunkową z Rossmanna na kwotę np. 100 zł, a wiesz, że co roku na przełomie maja/kwietnia jest promocja -49%, to możesz ją sobie wykorzystać dopiero w tym terminie:-)
  • Jeśli natomiast nie chciałabyś decydować się na bon tzw. towarowy, możesz skorzystać z bonu na konkretne usługi🙂 Świetna opcja! czyli: Możesz mamie zafundować bon do salonu kosmetycznego na różnego rodzaju zabiegi: typu: relaksacyjne, masaże, pedicure, manicure i wiele innych. I nie martw się, często wydaje się, że taki zabieg jest bardzo drogi, ale możesz wybrać z różnych wcale nie drogich opcji. Dzisiaj już prawie każdy salon posiada opcję „karty podarunkowej”. Mało tego, nie tylko salony… ale także osoby pracujące w domu  „na własny rachunek”, np. fryzjerki, makijażystki czy stylistki paznokci także posiadają często takie bony. Jeśli np. wiesz, że Twoja żona lata co 3 tygodnie na hybrydy do swojej ulubionej stylistki, to podjedź do niej i zafunduj kilka wizyt:-) na pewno się ucieszy:-)
ZRZUTKA
To też jakieś wyjście:-) Szczególnie jeśli okazuje się, że marzeniem solenizantki(-a) jest konkretna rzecz (bardziej kosztowna) to wtedy można się zrzucić w więcej osób i taki podarunek sprawić. Wtedy dokładasz określoną sumę, podpisujesz się na (np.) urodzinowej kartce i krótko mówiąc: masz z głowy myślenie o prezencie:-)

 

PREZENT DIY, od serca, własnoręcznie zrobiony
Posiadasz jakieś zdolności? Może umiesz malować pejzaże, rysować portrety, pasjonujesz się technikami: scrapbooking, decoupage, quilling? A może świetnie szyjesz? Haftujesz? Rzeźbisz? Bawisz się caramiką, robisz kubki, miski? To podaruj coś od serca, co własnoręcznie zrobisz. Może dzięki temu uda się coś zaoszczędzić, a nawet jeśli nie, to prezent taki będzie miał jakże inną wartość, niż taki kupiomy.

PREZENT „podany na tacy”
No właśnie nie bardzo wiedziałam jak to określić, ale już tłumaczę, co mam na myśli. Otóż czasami nawet nie trzeba się zbytnio wysilać, bo może się okazać, że pomysł na prezent mamy właściwie  pod nosem. Oczywiście zależy dla kogo, ale w tym wypadku chodzi mi o osoby nam bardzo bliskie, z którymi mieszkamy np. pod jednym dachem. Przykładowo: wiem, że mój mąż ma ulubione perfumy, i wiem też, że kiedy zawartość buteleczki będzie zmierzać ku końcowi, to nie na pewno nie kupi innych, tylko znowu te, więc kiedyś go wyprzedziłam, i z jakiejś okazji otrzymał te swoje ulubione perfumy.

Inny przykład: Może Twoja siostra zajmuje się stylizacją paznokci. Nie trzeba wiele, po prostu dowiedz się, zerknij do jej pokoju/pracowni, zapytaj może mamę na jakich lakierach pracuje i kup jej kilka. W takim fachu lakierów nigdy za wiele, bo co klientka to inne upodobania kolorystyczne, a że jeden lakier kosztuje np. 30 zł… to choćby 2 czy 3 nowe odcienie na pewno ją ucieszą (no…tylko podkreślam „nowe”, może uda Ci się nie zdublować:-))

SŁUCHAJ uważnie, 
często sami spontanicznie mówimy co byśmy chcieli
Otóż to, ile razy w ciągu roku zdarza się, że idziesz gdzieś z mamą, siostrą, czy inną bliską Ci osobą, i podczas zakupów, oglądania gazety, poradnika, katalogu, wystawy, czy widząc inną osobę itp. słyszysz: „O, to by mi się przydało”, albo: „O jakie to piękne”, albo „Poczekam do wypłaty to może się skuszę”…warto takie zdania zapamiętać. Potem przychodzi okazja, np. urodziny mamy i zachodzisz w głowę, o czym to mama wspominała te 2 miesiące temu?? Dlatego tak sobie myślę, czy od nowego roku nie zacząć zapisywać w kalendarzyku, który mam zwykle ze sobą takich od czasu do czasu zasłyszanych hasełek, a nuż…się przydadzą:-)

   NIE NA OSTATNIĄ CHWILĘ
    Przypuszczam, że większość z nas tak właśnie robi. Co tu dużo mówić: kosztuje Cię to stres i niepotrzebne nerwy, bo i czasu mało, a pomysłu na prezent nie ma. „Może zamówię przez internet?”, no nie, bo urodziny Mamy pojutrze, to raczej nie przyjdzie na czas, więc trzeba znaleźć chwilę (gdyby tylko chwila!), albo i więcej i udać się na poszukiwania. Często wiąże się to z tym, że możesz przepłacić, bo w sklepie drożej niż przez internet, ale skoro przypomniało ci się dzisiaj, a urodziny jutro czy pojutrze…no to już nic nie zrobisz. Jest też taka rada, aby kupować z wyprzedzeniem, wiem – łatwo się mówi, ale akurat takie okazje jak urodziny, Mikołaj, Dzień Matki zawsze są w tym samym terminie:-) Albo kupuj prezenty „na zapas”. darzyło Ci się kiedyś, że robiłaś zakupy, i zobaczyłaś coś, i od razu pomyślałaś: „O! To na pewno spodobało by się…./no komuś np. z rodziny”, ale nie wzięłaś, bo przecież urodziny ma za dwa miesiące to masz jeszcze kupę czasu:-)
Dobry patent: nie każdy każdemu, 
ale losowanie co roku:  kto komu? 
To jest dobry sposób na świąteczne prezenty. Oczywiście niektórych może i takim patentem nie zadowolę, bo być może chcieliby dostać wiele, ale przypuszczam, że w niektórych domach może się przyjąć. Jeśli masz małą rodzinę, to masz mniejszy kłopot, możesz to ogarnąć:-) ale jeśli masz dużą, bo…partner/mąż, dzieci, Twoje rodzeństwo, rodzeństwo męża, ich dzieci, rodzice, teściowie i może jeszcze dziadki…to może Ci to wygenerować spory wydatek. Także wystarczy wypisać wszystkie osoby na karteczkach, pociąć karteczki i niech każdy losuje po jednej. Tym sposobem każdy otrzyma jeden prezent (zależy też jaka kwota, może kilka mniejszych drobiazgów), ale wydaje mi się, że może to być prezent bardziej przemyślany, konkretny, no i oczywiście wzajemne (w razie potrzeby) podpowiadanie też nie jest zabronione, także duża szansa na otrzymanie czegoś wymarzonego:-D Zamierzam sama zapodać ten pomysł w tym roku, zobaczymy czy się przyjmie.
USTAL KWOTĘ
Ta opcja sprawdza się przede wszystkim przy okazji świąt, kiedy musimy kupić prezenty większej ilości osób. Wtedy możemy założyć, że robimy prezent każdemu np. do 50 zł (oczywiście ktoś powie: co kupię za 5 dych? ale to przykład, bo jak już wspomniałam zależy ile osób musisz obdarować, może być 100, choć ja preferuję świąteczne prezenty nie jakieś drogie, wymyślne, ale bardziej praktyczne, skupiając się bardziej na zwyczaju i intencji, niż wygórowanej cenie ).
PREZENTY PRAKTYCZNE/UNIWERSALNE 
Moim zdaniem jest kilka rzeczy, które możemy włożyć do worka tzw. prezentów uniwersalnych, które to, o ile nie wywołają wielkiego „wow”, to na pewno przydadzą się osobie obdarowanej, bo lepiej otrzymać coś przydatnego, niż niepotrzebnego, a np. ładnie wyglądającego. Do takich rzeczy  uniwersalnych należą często: albumy na zdjęcia, płyty cd (przykładowo, jeśli nie znasz ulubionego wykonawcy to możesz kupić po prostu jakąś nową płytę z kolędami), książki (typu słowniki, encyklopedie, takie poradnikowe), zestawy kosmetyków, no i można by jeszcze powyliczać.
Nietrafiony prezent:-)
Każdemu się zdarza. Najczęściej kupujemy taki w pośpiechu, nie znając preferencji osoby, którą chcemy obdarować. Często kupujemy na ostatnią chwilę, więc większość rzeczy jest już jak to się mówi „przebrana”, więc bierzesz to, co zostało. No i najgorzej jak do tego wszystkiego nie masz czasu, a wiesz, że prezent musisz kupić to dochodzi i frustracja…i kończy się to tym, że kupujesz coś, byle kupić,  wydajesz pieniądze, które właściwie wolałabyś przeznaczyć na coś innego, a najlepiej dałabyś tej osobie, żeby sama sobie kupiła, a przecież nie o to chodzi, bo musi być niespodzianka…

Przykład nietrafionego prezentu: Ja np. otrzymałam w prezencie młynek do kawy, który stoi w kuchni jako dekoracja. Osoba, która mi go podarowała też nie wiedziała na co się zdecydować, i go kupiła…i nie jest zły, nie używam go póki co wcale, ale…tak sobie myślę, że jeśli wiedziałabym, że mam dostać młynek (o którym nigdy w życiu nie wspominałam) to mam w pokoju listę książek, które bardzo bym chciała mieć, więc wolałabym aby za te pieniądze kupić mi konkretną książkę, aktualnie bardziej potrzebną. Żeby było mało, potem dostałam drugi młynek, więc mam już dwa:-) więc może zacznę kolekcjonować:-)

Dlatego zanim wybierzemy się na zakupy warto przeanalizować tych kilka punktów a z każdym rokiem i z każdą okazją (ucząc się czasem na błędach) będziemy mądrzejsi i może inaczej podejdziemy do tematu kiedy nadarzy się następna ku temu okazja.

Podsumowując, chciałabym tak bardzo krótko przypomnieć cenne wskazówki.

Jak zatem kupować właściwe prezenty?

  1. pamiętaj o OKAZJI – co innego kupić prezent np. na urodziny, kiedy mamy jednego solenizanta…a co innego wszystkim na święta, więc liczą się moim zdaniem intencje, a nie wartość wydanych pieniędzy, często sama okazja może nakierować Cię na konkretne produkty
  2. ważne DLA KOGO ma to być prezent, ważna oczywiście płeć:-) ale przede wszystkim wiek, istotne również jakie relacje wiążą Cię z daną osobą, rodzinne/koleżeńskie itp.
  3. miej na uwadze zainteresowania/pasję danej osoby,
  4. pozwoli Ci to ograniczyć poszukiwania prezentu do konkretnego SKLEPU, a co za tym idzie właściwego PRODUKTU
  5. dowiedz się (jeśli masz możliwość) od kogoś bliskiego tej osoby, CO chciałaby dostać
  6. przejrzyj sklepy internetowe (możesz kupić TANIEJ), ale oszczędzisz także CZAS, i masz tam większy WYBÓR
  7.  uważnie SŁUCHAJ i ZAPISUJ!! bo często przy różnych wspólnych zakupach, oglądaniu katalogów czy wystaw sami spontanicznie mówimy o naszych upodobaniach, że „O, to mi się podoba”, „Też bym chciała mieć taką…(jakąś rzecz)”, kiedy to sobie zapiszesz, nie będziesz musieć główkować za 3 miesiące, kiedy nadarzą się urodziny tego kogoś, co kupić:-)
  8. Kupuj z WYPRZEDZENIEM , i nie chodzi mi o to, żebyś już w listopadzie kupiła wszystkim prezenty (choć to dobry plan), ale często robiąc zakupy zdarzy nam się zobaczyć coś, o czym pomyślimy: „O jakie to piękne, na pewno spodobałoby się Mamie!” ale nie kupujesz tego, bo wiesz, że urodziny np. są za dwa miesiące to sądzisz, że masz jeszcze czas, a potem musisz szukać na ostatnią chwilę
  9. albo po prostu rozglądnij się czym otacza się, lub czego używa bliska Ci osoba, czyli jak to określiłam PREZENT „TA TACY” może się okazać, że pomysł na prezent jest w zasięgu ręki, może siostra kolekcjonuje owieczki/aniołki/żabki więc przyda się kolejna do zbioru, a może używa od lat tych samych ulubionych perfum, które może akurat się kończą, to może warto zakupić nowa buteleczkę?
  10. jeśli robisz zakupy w sklepie stacjonarnym to uważaj na np. przedświąteczną  gorączkę i wielkie napisy PROMOCJA, bowiem może się okazać, że w danym markecie to co pod szyldem promocja, w innym sklepie może być tańsze w regularnej cenie;
  11. NIE BIERZ POŻYCZKI na prezenty!! oj!! nie dajmy się zwariować, kupujmy za taką kwotę na jaką nas stać. Piszę o pożyczce, bo ostatnio często słyszę w tv…i myślę sobie, że to coś strasznego! Rozumiem, że jeśli zepsułaby mi się pralka, itp to jeśli byłaby potrzeba to może wzięłabym ją na kredyt, ale to rzecz konieczna, ale brać pożyczkę na prezent, który nie wiadomo czy będzie trafiony, a w dodatku święta miną w mig, a ja miałabym zostać ze spłacaniem rat?? Co to, to nie, nie polecam.
  12. prezent DIY, jeśli posiadasz jakieś zdolności: potrafisz szyć, malować portrety, ozdabiasz szkatułki techniką decoupage (itp) to pomyśl czy nie możesz czegoś sama zrobić? Często takie prezenty mają większą wartość dla obdarowanego.
  13. jeśli ktoś z familii np. chce coś konkretnego, i wszyscy o tym wiedzą, i pada hasło: ZRZUTKA to może się dołóż, będziesz mieć z głowy
  14. jeśli to prezenty świąteczne to może warto zrobić LOSOWANIE: nie wszyscy wszystkim , tylko kto kogo wylosuje to tego obdaruje
  15. warto wymyślić konkretną KWOTĘ: nie że jeden otrzyma coś za 30zł, (byle było), a inny za 150…bo jemu nie wypada czegoś tańszego, tylko ustalić jakiś limit, nie będę pisać jaki, bo dla jednego 100 zł to dużo, a dla innego 50 zł, także wedle uznania
  16. Ostatnia rzecz: zrób LISTĘ osób, którym musisz coś kupić, następnie listę prezentów dla każdej z nich i TRZYMAJ SIĘ PLANU. Bo o ile przy innych okazjach możesz robić zakupy spokojnie i rozważnie, o tyle przy gorączce przedświątecznej możesz się zapędzić:-)

Tak więc sprawa z zakupem prezentów wcale łatwa nie jest. Oczywiście nie dla każdego, jednym kupowanie prezentów przychodzi z ogromną łatwością, uwielbiają to robić, buszować po sklepach itd. ale większość (tak mi się wydaje) ma z tym jednak (większy lub mniejszy) problem.
Powiem Wam szczerze, że trzeba sobie jakby wypracować pewien plan, zwyczaj…w naszym domu, w naszej rodzinie. U mnie jest np. tak, że jeśli zbliżają się powiedzmy moje urodziny, to mąż prosto z mostu mówi: „co chciałabyś dostać na urodziny?”, albo jeśli sam ma jakiś pomysł na prezent, jakaś konkretna rzecz, to normalnie w świecie otwarcie pyta mnie czy mi się to podoba, czy bym chciała? I ja mówię:-) dzięki czemu wiem co dostanę, coś co jest mi potrzebne, co chciałam, coś na co szkoda mi było wydać pieniądze… Ktoś z Was może powiedzieć, że w takim razie gdzie ta magia, ten taki dreszczyk związany z momentem otrzymania prezentu, uwierzcie mi, że mnie ten dreszczyk niepewności wcale nie jest potrzebny do szczęścia, ja mam większą radość wiedząc, że otrzymam coś, co bardzo chciałam, niż miałabym się np. rozczarować czymś niechcianym… Różnego rodzaju okazje to taki czas, kiedy raczej spodziewasz się jakiegoś (choćby małego) podarku. Dlatego czasami warto też robić sobie takie prezenty bez okazji.

Ciężko jest znaleźć idealny prezent. Pomyśl chociażby, czy nie zdarzyło Ci się przynajmniej raz w życiu kupić coś dla siebie (nie to, że komuś, ale właśnie SOBIE), co potem leżało w szafie, bo o ile w sklepie wydawało Ci się, że jest ok, o tyle w domu, we własnym lustrze jakoś Ci się odwidziało. Więc sobie można nie trafić z zakupem, a co dopiero kupować innym? 🙂 Dlatego pamiętajmy przede wszystkim, że ważne są intencje, więcej i drożej nie zawsze znaczy lepiej, dlatego nie porywajmy się na nie wiadomo co, tylko dlatego, „bo wypada”, ale podejdźmy do tematu na spokojnie i z rozwagą, a nie na szybko, na ostatnią chwilę, bo wtedy faktycznie możemy paść (a dokładnie nasze portfele)  ofiarą otaczających nas z każdej strony promocji, co może niekorzystnie odbić się na naszym samopoczuciu:-)

PROPOZYCJE PREZENTÓW:
Pomyślałam, że może przy tej okazji zaproponuję prezenty, które być może Wam się spodobają, albo przynajmniej nakierują w jakich kategoriach poszukiwać:-) posłużyłam się tutaj wyszukiwarką, ale oczywiście to tylko przykład, jeśli macie ochotę to oczywiście możecie znaleźć odpowiednią markę danego produktu, wysokość ceny jaka Wam odpowiada spośród podanych, no więc:



DZIECI: ważny oczywiście wiek/zainteresowania; i tak: ubrania (dowiedz się jaki rozmiar), zabawki związane z zainteresowaniami, np. dinozaury, Tyranozaury (i inne gady), oczywiście Lalka Masza, której nie może tu zabraknąć, jest dostępnych wiele jej odsłon, w rozmaitych sukienkach itd. Jednak moje dziecko najbardziej preferuje wersję podstawową, czyli w tej sukieneczce i chustce na głowie:-) Jak Masza to nie może zabraknąć świnki Peppy, ponadto dzieci lubią: gry, puzzle, książeczki, kolorowanki w wersji XXL. Fajnie, jeśli poprzez prezenty dzieci mogą się także edukować. Polecam interaktywną mapę lub interaktywny globus, albo zwykły fizyczny.

PANOWIE: nie będę też pisać jaki konkretnie wiek, ale najczęściej panom kupujemy:  kosmetyki,

koszule, krawaty, kapcie, zegarki, paski, skarpetki (co ponoć jest najgorszym z możliwych prezentów, nie powinno się kupować skarpetek), ale ogólnie warto pamiętać, że faceci lubią także dostawać coś związanego z samochodem (dowiedz się jaka marka), różnego rodzaju kosmetyki, najlepiej kupić cały zestaw do: kokpitu, tapicerki, szyb, felg, lakieru no i szampon do mycia. Albo dywaniki samochodowe/gumowe wycieraczki.

PANIE: ważne (u wszystkich) upodobania, pasja, i wiek! ale najczęściej są to: rękawiczki, szale, kominy, kosmetyki, portfele, biżuteria, książki, ale czasami warto skusić się może na jakiś sprzęt, typu blender, parowar , sokowirówka albo mikser? Ten, który tu polecam sama mam, także warto. A kilka lat temu, chyba z 7-8 dostałam właśnie prezent w postaci parowara, który służy mi do dziś, i powiem Wam, że był to strzał w 10, także jak macie kogoś kto lubi zdrowe odżywianie, kto się odchudza itd. to jak najbardziej. Zaś sokowirówkę sama sobie kupiłam i tak jak przypuszczali moi bliscy…używałam jej w pierwszym tygodniu…i stoi i czeka:-) Ponadto Paniom, które lubią się malować, zgłębiać tajniki makijażu to o ile podkład czy tusz do rzęs to sprawa indywidualna, o tyle cienie do powiek zawsze się przydadzą, wybór ogromny, można kupić bardzo tanie, ale i droższe, markowe, dla przykładu: The Balm , Urban Decay-Naked albo o wiele tańsze, na start choćby MUA.
Książki to jak dla mnie świetny prezent. Ale (jak ze wszystkim) trzeba trafić w gust. Ja polecam nową książkę blogerki Kasi Ogórek Twoje DIY, albo Tajniki DIY słynnej vlogerki-youtuberki Red Lipstick Monster lub jej poprzednią pozycję Tajniki makijażu.
Można także zakupić płyty CD, ulubionego wykonawcy, zespołu, jeśli nie to taką uniwersalną np.  to z kolędami. Dla przykładu: kolędy Gronicki i Harnasie, albo Zakopower pt.”Drugie pół”.
Bardzo często jako prezent decydujemy się na szczoteczkę do zębów elektryczna Oral B, pamiętam kiedy jeszcze pracowałam w drogerii i była na przecenie to schodziła w błyskawicznym tempie. Jeszcze przyszły mi do głowy np. kije do nordic walking.
jak kupować trafione prezenty

….
To by było chyba na tyle:-) Bardzo jestem ciekawa jakie prezenty Wy wybieracie najczęściej dla swoich bliskich? Jakie Waszym zdaniem prezenty można uznać za takie uniwersalne, ale jednocześnie bardzo przydatne? Chętnie uzupełnię listę porad:-) a może macie jeszcze inne sprawdzone sposoby na to, by trafić w gust naszych solenizantów? Chętnie poczytam Wasze komentarze.

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie
życząc Wam samych trafionych prezentów:-)
Ewka

2 thoughts on “16 cennych wskazówek – jak kupować trafione prezenty? Kilka pomysłów na prezent.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.