Lifestyle

Wielkanocny baranek z masła. A ponadto…wiosenno-letnie zmiany…czyli coraz bliżej Podhala.

Ostatni dzień kwietnia… na blogu cichosza…ale mnie tu dawno nie było!!
 Ale nie z lenistwa… po prostu ostatnio dużo się działo;
„Święta, święta i po Świętach…”
minęły tak szybko, że ani nie zdążyłam posta zamieścić:)
hehe;
to tak żartem oczywiście…
ale jakby nie było pracowałam, także niestety nie udało się nam
pojechać do domu,
ale pochwalę się Wam za to jakiego baranka mieliśmy…
nie zdążyłam kupić, więc postanowiłam zrobić:)
taki wesolutki:) maślany…
poza tym tydzień po Świętach, czyli w ostatni weekend
mieliśmy wesele u znajomych, 
także chcąc być na weselu trzeba było odpuścić
przyjazd na Święta;
albo jedno, albo drugie:) ale impreza była świetna, zresztą
jak każde góralskie wesele:)
Tak więc ostatnie kilka dni spędziliśmy w domu:)
pokażę Wam kilka fotek z mojej miejscowości:)
www.koscielisko.gory.net.pl

 http://pl.wikipedia.org
Parę dni, ale załatwień, jazdy…się nam nazbierało…
Efekt…dość ciekawy…
Kroją się chyba małe zmiany…otoczenia…
pracy….jeszcze z obecnej nie zrezygnowałam, a już chyba „nagrałam”
nową… ale nie zapeszajmy;
nawet na głowie mi się zmieniło;
jak mnie ktoś widział parę miesięcy temu to by się zdziwił, już
nie jestem brunetką:)
ale w głowie to samo! 🙂
aha, no i wczoraj był nów:)
lista odnowiona:)
nowe plany zaczynamy wdrażać:)
 także zaczynam już powoli czuć podmuch świeżego górskiego powietrza:-)
haha:)))
urlop zakończony,  tak więc zbieram się do pracy:)
miłego dnia życzę:)
Pozdrawiam,
Ewka z „Rozety”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.